niedziela, 25 października 2015

Rozdział 2 "Alex"

*Perspektywa Katniss*
Siedzę na kanapie trzymając lampkę z winem a na stole stoją puste trzy butelki i czwarta napoczęta. Nigdy nie lubiłam pić alkoholu ale od jakiegoś czasu to mój ulubiony "napój". Wyciągam go zawsze wieczorem kiedy nikt nie widzi. 
*4 godziny później*
Siedzę na moim łóżku i ledwo utrzymuje równowagę. Na stoliku nocnym stoi szósta albo siódma butelka wina, może ósma...sama już nie wiem, znaczy wiem, że się pogubiłam, Pogubiłam się w moim pieprzniętym życiu które robi co chce. Nie udało mi się utrzymać równowagi siedząc dlatego leże na łóżku i patrzę w biały sufit zastanawiając się co jeszcze mnie spotka. Moje bardzo tęgie myślenie przerywa mi dźwięk SMS-a. Zalana w trupa wyciągam rękę która trzęsie się jakbym coś trzymała i łapie za telefon. 
"Cześć Katniss - Gale"
Patrze jakby mój telefon umiał latać i czytam literki które mi się rozmazują. Z mojego czytania wyszło:
"Sześć Atness - Gile" 
Leże i myślę o jakie gile komuś chodzi i kto to jest Atness i poco te sześć...chyba nie ja jedyna jestem tu pijana.
- Annie - Drę się na cały głos po czym słyszę tupanie. 
- Jest trzecia w nocy kobieto co ty chcesz?! - Mówi wściekłym głosem.
- Dostałam SMS-a - Unoszę telefon w jej stronę.
- Przerwałaś nam... znaczy obudziłaś nas po to, żeby powiedzieć, że dostałaś SMS-a?! - Macha rękoma i łapie się za głowę. 
- Nie... jakiś Gile sześć Atness i tak myślę może ty wiesz kto to ten Gile? - Patrze nietrzeźwym wzrokiem na rudowłosą.
- Daj mi to - Podchodzi i wyrywa mi telefon.
- Cześć Katniss - Gale...idiotko to Gale! - Krzyczy i rzuca we mnie telefon, a ja patrzę na nią.
- Gale...Gale...Gale?!...Gale! - Załamana Annie łapie się za głowę. 
- Weź mu odpisz i idź spać - Macha ręką, biorę za telefon i próbuje odpisać po chwili wysyłam SMS-a.
- Annie - Krzyczę i po raz kolejny słyszeę tupanie.
- Co znowu!? - Cedzi przez zaciśnięte zęby.
- Wysłałam SMS-a - Macham telefonem.
- Brawo i po co ja do tego 
- Przeczytaj
- Po co!?
- Przeczytaj - Podaje jej telefon a ona go zabiera zaczyna kręcić głową i łapie się za nią.
- Coś ty napisała - Patrzy na mnie jak na idiotke.
- Napisałam SMS-a - Wzruszam ramionami. 
- Przeczytaj go a sie dowiesz o co mi chodzi - Rzuca telefonem w moją stronę.
- Heść Grole ceo zresz - Czytam dukając. Dziewczyna patrzy na mnie jak bym umiała latać.
- Co!? - Patrzę na rudowłosą.
- Ja się Ciebie o to pytam! 
- Heść Grole ceo zresz?! - Zerkam na telefon a potem na Annie.
- Ty lepiej idź już spać. - Wyrywa mi komórkę i wychodzi. 
Wzruszam ramionami i zmęczona opadam na miękkie poduszki. Szczelnie okrywam się ciepłą kołdrą i wtulam w poduszkę. Zwijam połowę kołdry i mocno ją przytulam. Przypominają mi się noce spędzone wraz z Peetą w pociągu. Kiedyś... nie doceniałam ciepła jego ciała oraz jego pocałunków. Teraz gdy wiem ,że to już nie wróci, mam ochotę skoczyć z mostu. Czuję się jak te wszystkie fanki Peety. Marzą by go pocałować, spędzić z nim resztę życia ale dobrze wiedzą ,że to nigdy nie nastąpi. Tak bardzo chciałabym żeby on do mnie wrócił. Mimo ,że nie znam Julie - szczerze jej nienawidzę. Życzę jej żeby potrącił ją samochód albo zjadł jakiś kundel lub zmieszaniec. Mimo ,że jej nie znam życzę jej najgorszego. 
Łzy nieubłaganie płyną po moich policzkach. W końcu wykończona zasypiam.
Gdy się budzę słońce już jest dobrze widoczne. Spoglądam na zegarek, jest 13.48. Mozolnie wstaję z łóżka, wciągam na siebie jakieś ciuchy i schodzę na dół. Wchodząc do kuchni widzę Annie siedzącą na blacie i Finnicka stojącego między jej nogami. Chłopak obdarowuje jej szyje pocałunkami a ta z zamkniętymi oczami cicho jęczy.
- Ale żeby tak z samego rana? W kuchni na blacie?! - Mówię speszona. Odskakują od siebie jak poparzeni. Zarumieniona Annie poprawia swoją bluzkę a Finnick z szerokim uśmiechem zapina pasek od spodni.
- Nie widziałaś tego... - Szepcze rudowłosa. Podchodzę do niej bliżej i wprost do jej ucha szepczę:
- Widziałam wszystko ze szczegółami. - Dziewczyna z naburmuszoną miną podchodzi do lodówki i wyciąga z niej pomarańczowy sok. - A teraz grzecznie zróbcie mi śniadanie bo inaczej wszystkim o tym rozpowiem. - Dumnie się uśmiecham i siadam przy stole. 
Finnick podchodzi do lodówki i wyjmuje z niej opakowanie z szynką. Nim zdążę zareagować z głowy zwisa mi duży kawałek wędliny.
- I co marnujesz jedzenie? - Pytam ze śmiechem. 
- Chciałaś śniadanie - Lekko się uśmiecha, a na mojej twarzy pojawia się grymas. Wyciągam język w górę i próbuję dotknąć wędlinę językiem.
- Co ty robisz - Annie duka przez śmiech.
- Jem wędlinę, nie widać? - Mówię nie wyraźnie cały czas wyciągając język do góry, a oni wybuchają śmiechem. Sięgam po pierwszą rzecz na tym stole i rzucam w Finnicka.
- Co na mojej twarzy robi majonez? - Wyciera rękoma majonez z oczu. 
- Ssie Cię. - Wzruszam ramionami uśmiechając się przy tym.
- Nie płacz tak - Annie staje obok Finnicka i kładzie mu ręce na ramiona, po czym wypina język i udaje, że liże majonez na jego twarzy. Niestety nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem, ale to był taki śmiech, że wyplułam kawałek szynki na czoło Odaira. Rudowłosa ze śmiechu łapie się za brzuch. Chłopak bierze keczup i oblewa dziewczynę po twarzy i ciele a ja spadam z krzesła za co dostaje pomidorem w twarz i tak oto zaczęła się bitwa na jedzenie.
Ja rzucałam sałatą, wędlinami i wszystkim co na stole, Finnick rzucał wszystkim co w lodówce, a Annie wszystkim co na blacie. Po godzinie rzucania się jedzeniem Annie została oblana sokiem i tak skończyła się nasza bitwa. Rudowłosa pędem poszła na górę i wróciła sucha i w innych ciuchach.
- Po co się przebrałaś - Zerkam na dziewczynę przy tym wycierając się. 
- Po co się wycierasz - W jej głosie słychać ironię, kręcę  głową i wycieram się dalej. Upaćkany Finnick podchodzi do Annie i mocno ją przytula. 
- Finnick! - Krzyczy, a on nic nie robi.
- Finnick do cholery puść mnie - Od suwa się od niego i przewraca oczami.
- Jeszcze dzisiaj prosiłaś mnie żebym Cię przytulił. - Szeroko się uśmiecha.
- Idź spać. - Zrezygnowana siada obok mnie. 
- Z tobą zawsze. - Wymownie rusza brwiami. Podbiega do dziewczyny, przerzuca ją przez ramie i biegnie na górę. No super... muszę posprzątać sama.
Sprzątanie zajmuje mi dobre dwie godziny. Myślałam ,że oszaleję, Annie jęczała jakby ktoś ją ze skóry obdzierał. Potem jeszcze do jęczenia przyłączył się Finnick... dom wariatów normalnie. Kręcę głową i idę po mopa. Jestem już w kuchni i zmywam podłogę z której powstał hamburger. Po niecałych dwóch godzinach patrzę na zegarek 18:39 - pięknie cały dzień zleciał na rzucaniu się jedzeniem i jęczenia Annie. Odkładam mopa i otwieram kredens - skoro oni się bawią to czemu ja nie mogę. Wyjmuje wino po czym sięgam po kieliszek i zaczynam się delektować moim ulubionym "napojem". Po wypiciu dwóch butelek wina i po naoglądaniu się romansideł oraz wysłuchaniu jęczeń rudowłosej postanowiła się po bawić. Krzywym krokiem popełzłam do mojego pokoju i ubrałam krótka sukienkę. Tak krótką, że prawie było widać mi tyłek i z wielkim dekoltem, nigdy bym jej nie założyła...na trzeźwo oczywiście. Zakładam szpilki Annie i wychodzę z domu. Kieruje się w stronę nowej dyskoteki którą kazał wybudować Finnick i które stało się najpopularniejszym miejscem w całym Panem. Kiedy weszłam do klubu jakiś facet odwiesił mój płaszcz i objaśnił co i gdzie leży. Siadam przy barze i zamawiam drinka. Zauważam chłopaka podobnego do Peety... - Peeta!? patrzę na chłopaka 
- Peeta!? - Podchodzę do blondyna.
- Słucham.. Jaki Peeta - Chłopak odwraca się a ja zaczynam smutnieć. 
- Nie nic przepraszam - Mój głos się łamie po czym wracam do baru. Po wypiciu trzech drinków przestałam je liczyć. 
- Nie za dużo tych drinków? - Obok mnie siada przystojny chłopaka o brązowych włosach i piwno-brązowych oczach.
- Nie mamusiu - Mówię ironicznie, a on cicho się śmieje,
- Śmieszy cie to?! - Warczę.
- Nie, ale taka śliczna dziewczyna nie powinna tyle pić - Lekko się uśmiecha. 
- Śliczna dziewczyna stoi tam jeżeli szukasz - Wskazuje palcem na jakąś idiotkę. Dziś mam jakiś wredny humor. Nic mi się nie podoba i wszystko mnie drażni.
- Jak masz na imię? - Patrzy mi w oczy.
- Dane Osobowe - Odpowiadam mu i dopijam drinka.
- Ee, ty kelner - Podnoszę rękę do góry.
- W czym mogę pomóc - Podchodzi do mnie, a ja podaje mu szklankę.
- Jeszcze jednego poproszę - Chłopak odchodzi.
- Usłyszę twoje imię? - Uśmiecha się szeroko. 
- Nie - Sycze. Chłopak dokładnie mi się przygląda i wciąż szeroko uśmiecha.
- Katniss - Szepczę.
- Słucham - Patrzy mi w oczy.
- Nazywam się Katniss - Lekko się uśmiecham. 
- Katniss Everdeen? -  Patrzy na mnie.
- Tak, niestety - Na mojej twarzy pojawia się grymas, a on się uśmiecha.
- Mogę prosić do tańca? - Brunet wstaje i wyciąga rękę w moim kierunku.
- Nie znam Cię i mam z tobą tańczyć? - Syczę.
- Jestem Alex - Uśmiecha się i podaje mi rękę. Wstaję i idę z nim na parkiet. 
- Ale za podeptanie stopy nie płace odszkodowania - Cicho się śmieje. Zaczynamy tańczyć. Na moje nieszczęście leci wolny kawałek a to oznacza "taniec- przytulaniec". Tańczę wtulona  w brązowookiego chłopaka. Po 30 minutach dopiero siadamy do barku. Dostaję swojego długo wyczekiwanego drinka i powoli go sączę. Pięknooki tylko mi się przygląda.
 -----------------------------------------------------------------------------------------------
Autorki: Kosogłos i Yuuki (Yoo 9622) 

7 komentarzy:

  1. Czyżby coś miało być pomiędzy Alexem a Katniss? ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Suppperrr rozdział. Biedna Katniss jak dalej będzie tak robić to zamieni się w Haymitcha ;-). A tak na serio ciekawe czy coś będzie z tym Alexem? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhuhu ciekawe co okaże się z tym Alexem

    OdpowiedzUsuń
  4. Śmiałam się jak jakaś idiotka, kiedy czytałam SMS'a według Katniss i tego napisanego przez Katniss... to było po prostu mistrzostwo świata XD
    Finnick i Annie ♥♥♥ Po prostu ich kocham!!
    Nie lubię tego Alexa, ani tej... jak ona się tam nazywała? No nieważne... narzeczonej Peety.
    Katniss i Peeta mają być razem!!
    Rozdział ogólnie świetny! Czekam na kolejny!
    Życzę Wam duuuuużo weny i zapraszam również do siebie, ponieważ właśnie dodałam nowy rozdział:
    http://losyfinnickaiannie.blogspot.com/2015/10/rozdzia-87-dystryktowa-wypozyczalnia.html

    Pozdrawiam
    love dream

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział <3 mam nadzieje że kiedyś połączysz peete i katniss <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Alex i Katniss nieee wolę Katniss i Peete ale rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne!
    R.A♥
    katniss-i-peeta-dalsze-losy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń